Komentarze (0)
Cześć.
Nie wiem jak zacząć... bo lubię sobie czasem coś popisać. Chyba lubię. Tak naprawdę to jeszcze nie wiem czy lubię. Ale na pewno chciałbym lubić (lubieć) pisać. I mieć o czym pisać, mieć przeżycia, refleksje, doświadczenia, wiedzę, mieć pomysły. Na pewno chciałbym potrafić pisać. Książki na przykład. Albo teksty piosenek, albo scenariusze do super filmów, albo przemówienia poruszające tłumy, albo porady ratujące życie. Z muzyką mam tak samo. Chciałbym potrafić grać, śpiewać , komponować, aranżować, improwizować. Ale potrafie tylko nucić, tak bez tekstu, bo mam słabą pamięć do tekstów. Przeżywałem męki w szkole, ucząc się wierszy na pamięć. Koszmar. Więc nucę. A czasami wyobrażam sobie, że śpiewam. Na ogromnej scenie, dla tłumów Szoł mast goł o o on! Je i je!
Więc chociaż nie wiem jak jest i jak będzie z tym pisaniem, to mam potrzebę założenia bloga i jego posiadania. Tak jak z basem. Poczułem potrzebę i mam, chociaż nie gram. Ale może kiedyś zacznę. Tak jak zaczynam bloga. Czyli nie wiem po co, ale bloga już mam. Może się kiedyś przyda. Może kiedyś będę mógł się komuś pochwalić, że mam bloga. Mojego, własnego. I piszę sobie w nim (albo na nim) co chcę. Albo nie piszę gdy chcę. Gdyż nie mam o czym. Albo mam ale weny nie mam. Jestem przynajmniej szczery, co w necie nie jest wcale trudne. W dodatku gdy nikt tego nie czyta, bo nie ma oczy M.
Ale może, skoro mam bloga, to z czasem zacznę coś pisać, no i może powoli, stopniowo się nauczę? Bo jak się ma śrubokręt to można się nauczyć wkręcać, co nie jest możliwe gdy się śrubokręta nie ma. Ale śrubokrętem też można pisać. na przykład po piasku. Ciekawe czy blogiem można wkręcać? Nie wiadomo, ale zawsze przecież można spróbować.
To założenie nie było trudne. Paaa...